Inez
Codziennie budziła się z myślą, że dzisiaj go nie zobaczy.
Wstawała.
Wykonywała codzienne czynności:
Łazienka.
Sypialnia.
Szafa.
Schody.
Kuchnia.
Codziennie sie zatrzymywała przy kalendarzu.
Codziennie o 6:00 patrzyła chwile na niego i wracała do stołu.
Śniadanie.
Zamyślona wychodziła. Zamyślona wracała.
Dopiero pod wieczór, kiedy większość świateł zgasło, jej zmysły sie wyostrzyły.
Wsuneła się pod kołdre.
Poduszka pachniała nim.
Kołdra.
Poczuła zimno. Okryła sie kocem. To nie było to samo co jego ramiona.
Usta.
Zza okna zerwał sie wiatr i wypełnił pokoj jego zapachem.
Ze łazmi w oczach i jego głosem w głowie. Zasneła.
Tęsknota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.