9.12.2011

Lodowaty piątkowy wieczór

Chciałabym teraz wygodnie usiąść, na białym parapecie,
zawinąć się w ciepły koc,
trzymać w rekach ciepły, duży, czerwony... od Św. Mikołaja z zeszłego roku, kubek odtłuszczonej czekolady z śmietanką odtłuszczoną,
w uszach słuchać ulubionych piosenek z którymi mam najwięcej wspomnień i
patrzeć przez okno na kolorowe,
migające,
świecące,
świąteczne,
światełka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.