15.12.2011

Peron 18, czyli moja wena

Siedze w pociągu.
Mijam raz las, raz pole a innym razem wode.
Domy,  sklepy, szkołe... cmentarze.

Jade pociągiem,
w walisce mam bilet.
Walizka ciężka, wiec biec z nią nie mogę.

Jade pociągiem,
widze innych ludzi,
większości z nich nie znam.. może kiedyś poznam.
Tych których znałam juz wysiedli.
Zapomnieli.

Jade pociągiem i wysiąść nie mogę.
Siedze w nim. Czytam gazete. Za mną zapięta pasami ciężka walizka.
Trochę wgniata mi się w plecy, przyznam.

Jadę pociągiem i wysiąść nie mogę, a ciężar na plecach nadal nosze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.