Siedze w pociągu.
Mijam raz las, raz pole a innym razem wode.
Domy, sklepy, szkołe... cmentarze.
Jade pociągiem,
w walisce mam bilet.
Walizka ciężka, wiec biec z nią nie mogę.
Jade pociągiem,
widze innych ludzi,
większości z nich nie znam.. może kiedyś poznam.
Tych których znałam juz wysiedli.
Zapomnieli.
Jade pociągiem i wysiąść nie mogę.
Siedze w nim. Czytam gazete. Za mną zapięta pasami ciężka walizka.
Trochę wgniata mi się w plecy, przyznam.
Jadę pociągiem i wysiąść nie mogę, a ciężar na plecach nadal nosze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.